Wstecz / Spis treści / Dalej

PRZEDMOWA

Drogi czytelniku, jesteś nie tylko czytelnikiem, lecz również przyjacielem, którego spotykałem twarzą w twarz i z którym rozmawiałem właśnie tak, jak ty spotykałeś bohaterów tej książki i z nimi rozmawiałeś. Jestem pewien, że oni cię znają i patrzą na ciebie, jak na bliskiego przyjaciela. Otaczają cię pełną chwałą boskiego światła, życia, miłości i mądrości, a czyniąc to, pomagają ci w rozumieniu. Oni cię rozwijają w wiecznie obcym boskim świetle życia, miłości i mądrości, będącym ich światłem przeznaczonym do wysyłania i dawania. Oni cię widzą zawsze w pełnym rozwoju, w tej wszechobecnej boskości, i patrzą na ciebie, jak zasiadasz na własnym tronie jako prawdziwy król lub królowa, władający poprzez tę boską obecność jej mocą: spoglądają na ciebie jako na tego, który zna i realizuje swą boską misję, zawsze żywy, pełen spokoju i szczęścia, zawsze boski. Widzą nie tylko ciebie, lecz całą ludzką rodzinę, boską i czystą, i każdą stworzoną rzecz lub formę zbudowaną na obraz i podobieństwo Boga; nie pojedynczego człowieka albo jedną sektę, lub wyznanie, ale wszystkich, i to wszystkich łącznie. Nikt nie może oceniać tych wielkich ludzi, z wyjątkiem tych, których sami dopuścili do spokoju swych świątyń, miejsc i myśli. Ich istnienie jest prawdą, będącą częścią samego wszechświata, ich życie – rzeczywistością dającą się odszukać we mgle przeszłości, która nam przynosi osiągnięcia setek tysięcy ubiegłych stuleci. Dla nas byt ziemski jest związany z wszelkiego rodzaju ograniczeniami i konwenansami – dla nich to bezkresność, wieczna błogość i trwałe szczęście; im większa rozpiętość życia, tym dłuższa radość i wartościowsze przeżywanie. Nikt z rozumiejących i kochających tych ludzi, nie może wątpić w ich naukę ani kwestionować ich prawdziwej szczerości, jeśli przebywał u nich w gościnie.

Świat zachodni patrzy na zewnętrzną stronę rzeczy, dotykając tylko skraju szaty – wschodni nakłada suknię, lecz niejako strój, który można odłożyć na bok. Zachód poleruje zewnętrzny kształt lampy – Wschód wzmaga płomień, aby dał więcej światła. Zachód spogląda tęsknym okiem na zewnętrzność rzeczy, za którą jednak znajduje się blask wizji duchowej, zaczyna szukanie prawdziwej wiedzy. Wschód wie, że ciało musi być oświecone światłem płomienia, który należy najpierw rozniecić wewnątrz, by następnie mógł jaśnieć na zewnątrz, jako pełny blask słońca w porze południa. Zachód nazywa siebie materialnym – Wschód żyje naprawdę we wszechogarniającym duchu. Patrzy na każdego żyjącego człowieka poprzez zdobywającego, pobudzającego i podtrzymującego ducha, bez względu na miejsce, którym mogą być zarówno śniegi Himalajów, jak i pełne rozgwaru nowoczesne miasto lub klasztor leżący w górskim ustroniu. To co dla świata zachodniego wydaje się cudowne i niewiarygodne, jest dla zrównoważonej myśli indyjskiej naturalnym wynikiem przyjęcia i wyrażania ducha, który manifestuje się jako Bóg w formach przejawionych. Ci, którzy w pełni żyją, wiedzą doskonale, że istnieje wiele rzeczy znajdujących się poza zasięgiem ich poznania. Faktycznie, jest ich znacznie więcej, niż się śniło jakiejkolwiek filozofii. Wskutek tego nie ma wyjaśnienia dla tej książki lub dla tych, które ją poprzedziły. Gdy patrzysz tęsknie jasnym wzrokiem na jakieś osiągnięcia, to twe boskie dziedzictwo winno podsunąć ci tak odbiorczą postawę, by dana zdolność stała się twoją i abyś mógł urzeczywistnić swój ideał.

Bóg przemawia dziś przez boskiego człowieka tak samo, jak mówił w ciągu długich wieków. Wiedza, którą ludzie w tej książce się dzielą, nie jest bynajmniej nowa, chociaż jej przedstawienie przynosi nowe światło światu zachodniemu. Głównym celem ich życia jest dać ludzkości wiedzę i oświecenie przez czystą naukę, płomienia z miłością. Ich wielką misją jest utorowanie drogi do pokoju i harmonii. Są oni najlepszymi przyjaciółmi nauki, religii i filozofii, a ogłaszając je oznajmiają, że wszyscy ludzie są braćmi, gdyż prawda jest jedna. W ten sposób nauka jest złotą nicią, na którą nizane są perły. Nadszedł czas, że duża część ludzkości wyrosła już z dawnego pojęcia bóstwa. Ludzie stracili ufność w naukę, opartą tylko na wierze; pojęli, iż dobroć w oczekiwaniu na nagrodę i specjalny przywilej wiecznego grania na harfie i śpiewania psalmów nie jest bezinteresowna i jest czymś zupełnie obcym nauce boskiego Chrystusa, człowieka-Boga w pełni żywego.

Idea śmierci jest również obca i wręcz sprzeczna z boskimi celami, a także niezgodna z prawem kosmosu lub jego wibrującym promieniowaniem. Także nie zgadza się ona z nauką Jezusa. Kościół i cmentarz są często w tym samym miejscu. Już to samo jest potwierdzeniem, że nauki Chrystusa nie zrozumiano. Chrystus-człowiek mówił, a słyszące uszy przyjmowały: Jeżeli człowiek wierzy we Mnie, nie umrze nigdy". Człowiek boski wie, że ten, kto żyje w grzechu lub się otacza grzesznymi wibracjami, umiera – i dla niego odpłatą grzechu jest śmierć. Lecz gdy człowiek żyje w wierności dla wibracji boskich i całkowicie jest pogrążony w falach tej myśli, darem Boga dla niego – człowieka boskiego – jest królestwo boże tu na Ziemi: ciało ludzkie doskonałe za życia. Ludzie w tej książce wyprowadzili Boga z nadprzyrodzonej dziedziny i przesądu, i umieścili Go całkowicie w fali wibracyjnej, wiedząc, że gdy utrzymają swe ciało w wibracji boskiej, nigdy się nie zestarzeją i nie umrą. Gdy wibracje ich ciał spadają lub ulegają zwolnieniu – następuje śmierć. Istotnie wiedzą oni, że gdy błąd śmierci zostanie popełniony, ciało faluje na tak niskiej skali wibracyjnej, że emanujące wibracje życiowe zostają wtedy wypchnięte ze świątyni ciała, a trwając jeszcze wibrują one w skupieniu, podtrzymując tę formę, jaką posiadało narzędzie fizyczne w chwili ich usunięcia. Emanacje te posiadają inteligencję i wciąż jeszcze się obracają dokoła centralnego jądra, czyli słońca, które je przyciąga i skupia. Te emanujące cząsteczki są otoczone rozumną substancją, pomagającą im zachować swą formę; z niej czerpią one znowu materiał do wzniesienia innej świątyni. Dzieje się to w całkowitej zgodzie i harmonijnej współpracy z inteligencją, która powstała wokół ciała w ciągu życiowego cyklu. Jeżeli ta inteligencja wibruje z niską częstotliwością lub, innymi słowy, jest słaba, traci wtedy kontakt z emanacjami życiowymi i energią, która została wypchnięta z ciała (lub formy z gliny), gdy emanacje życiowe ją opuściły i wreszcie się rozpraszają, powracając do źródła – wtedy dokonuje się śmierć całkowita; gdy zaś inteligencja jest wibrująca i silna, bierze ona natychmiast pełny ładunek i skupia nowe ciało. Następuje zmartwychwstanie, a przez ten akt człowiek udoskonala się w ciele. Nie wszyscy mogą słuchać lub przyjąć takie objawienie. “Kto ma uszy ku słuchaniu, niechaj słucha" (Marek, 4:9). Ten, którego poznanie jest dostatecznie rozwinięte – zdolny jest do zrozumienia.

Tak więc duża część ludzkości rozwija naukę, dzięki której jednostka znów uświadomi sobie, że Bóg zawsze żył w człowieku z ludzkością, jednak przez pewien czas nie znała Go, bo straciła widzenie Boga-człowieka.

Książkę moją, jak i inne książki już wydane, dedykuję tym, o których piszę. U stóp tych bliskich i drogich składam mój najgłębszy szacunek i wdzięczność, choć wiem, że nie zdołam w żaden sposób oddać im należytej czci.

Przybyliśmy wątpiący, odjeżdżamy z największym żalem i miłością dla każdego z nich, z uczuciem, że uzyskaliśmy istotniejszy i głębszy wgląd we wiedzę żyda i w naukę o prawdziwym bycie.

Baird T. Spalding